federacjazycia.pl – Polska Federacja Ruchów Obrony Życia
  • Home
  • Aktualności
  • Federacja
    • Członkowie
    • Kontakt
  • Oświadczenia
  • Materiały
Category:

Aktualności

Aktualności

Oświadczenie PFROŻ: W obronie praworządnego państwa prawa

by Przemysław Radzyński 2024-09-16
written by Przemysław Radzyński

„Rządowe wytyczne nie są normami prawnymi, a sposób ich implementacji z pominięciem standardowego procesu legislacyjnego jest niedopuszczalny. Wzywamy do wycofania tych wytycznych oraz do pełnego poszanowania obowiązujących w Polsce przepisów prawa, które chronią ludzkie życie w jego prenatalnej fazie oraz zdrowie prokreacyjne kobiet” – napisał Jakub Bałtroszewicz, prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia w imieniu 38 organizacji pro-life na temat wytycznych rozszerzających dostęp do aborcji wydanych przez Minister Zdrowia i Ministra Sprawiedliwości.

Warszawa, 16.09.2024 r.

Oświadczenie Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia

„W OBRONIE PRAWORZĄDNEGO PAŃSTWA PRAWA”

 

Sejm RP w dniu 12 lipca br. odrzucił projekt ustawy zakładający aborcję na żądanie. Decyzja ta wyraża przekonania większości polskiego społeczeństwa, które nie popiera takich rozwiązań (Centrum Badania Opinii Społecznej – Komunikat z badań 20/24). Poglądy większości są jednak marginalizowane m.in.: przez jednostronne zaangażowanie mediów głównego nurtu popierających aborcję na żądanie. Godzi to w wolność wypowiedzi.

 

Decyzja Sejmu nie została zaakceptowana przez projektodawców popierających swobodę dokonywania aborcji, którzy oświadczyli, że ten sam projekt będą składać ponownie, aż do jego uchwalenia. Stanowi to uderzenie w proces demokratycznego stanowienia prawa! Ponadto po decyzji Sejmu doszło do fizycznego atakowania biur posłów PSL, którzy opowiedzieli się przeciw aborcji na żądanie, o czym informował wicepremier Władysław Kosiniak Kamysz. 

 

Nie mając wymaganej większości do zmiany prawa w tym zakresie, rząd postanowił wydać wytyczne rozszerzające dostęp do aborcji, co prowadzi do licznych kontrowersji. Wytyczne Minister Zdrowia i Ministra Sprawiedliwości, wprowadzają rozbieżności w interpretacji przepisów prawa. Chociaż formalnie nie zmieniają obowiązującego prawa, to de facto prowadzą do legalizacji aborcji na żądanie.

 

Wytyczne zalecają m.in.: nieuzasadnioną liberalizację aborcji wskazując na obowiązek jej przeprowadzenia przez szpital po arbitralnej ocenie na podstawie przesłanki zdrowia psychicznego matki przez jednego, dowolnego lekarza psychiatrę, ograniczając jednocześnie możliwości jej zweryfikowania czy powołania konsylium lekarskiego. Może to doprowadzić do aborcji nawet w 9. miesiącu ciąży oraz do poważnych następstw zdrowotnych u kobiet zarówno somatycznych, jak i psychicznych.

 

Wytyczne te wprowadzają znaczące ograniczenie możliwości korzystania przez lekarzy z klauzuli sumienia, nawet w sytuacjach wątpliwych medycznie i prawnie, co stawia ich w trudnej sytuacji moralnej i zawodowej. Grożą też szpitalom, które odmówią wykonania aborcji, wysokimi grzywnami oraz pozbawieniem finansowania z NFZ, co narusza prawa do leczenia pacjentów. Nadto sprzyjają one nielegalnemu rynkowi niebezpiecznej dla kobiet pigułki aborcyjnej.

 

Rządowe wytyczne nie są normami prawnymi, a sposób ich implementacji z pominięciem standardowego procesu legislacyjnego jest niedopuszczalny. Wzywamy do wycofania tych wytycznych oraz do pełnego poszanowania obowiązujących w Polsce przepisów prawa, które chronią ludzkie życie w jego prenatalnej fazie oraz zdrowie prokreacyjne kobiet.

 

W imieniu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia

zrzeszającej 38 organizacji 

Jakub Bałtroszewicz – prezes PFROŻ

2024-09-16 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Aktualności

Prof. Święcicki: Decyzja psychiatryczna o ewentualnym przerwaniu ciąży nie powinna zapadać jednoosobowo

by Przemysław Radzyński 2024-09-10
written by Przemysław Radzyński
– Decyzja psychiatryczna o ewentualnym przerwaniu ciąży nie powinna nigdy zapadać jednoosobowo. Także w przypadku standardowej opinii sądowo-psychiatrycznej Sąd zazwyczaj wymaga zgodnej opinii dwóch biegłych – powiedział prof. Łukasz Święcicki, specjalista w zakresie psychiatrii, profesor nauk medycznych, konsultant II Kliniki Psychiatrycznej w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Rozmówca KAI negatywnie ocenił też najnowsze wytyczne opublikowane na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia, zgodnie z którymi przesłanką do legalnej aborcji jest zagrożenie zdrowia lub życia kobiety, w tym zagrożenie zdrowia psychicznego i wystarczy, że poświadczy je jeden lekarz.

Anna Rasińska (KAI): Jak Pan Profesor ocenia najnowsze wytyczne opublikowane na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia, zgodnie z którymi przesłanką do legalnej aborcji może być zagrożenie zdrowia lub życia kobiety, w tym zagrożenie zdrowia psychicznego i wystarczy, że poświadczy je jeden lekarz?

Prof. Łukasz Święcicki, Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie: Odpowiedź na to pytanie jest naprawdę bardzo trudna. Przede wszystkim trzeba by dobrze zdefiniować czym jest „zagrożenie zdrowia psychicznego”. Psychiatrzy, w przeciwieństwie do lekarzy wszystkich innych specjalności, nie dysponują żadną powszechnie przyjętą obiektywną metodą pomiaru stanu zdrowia. Nie można wykonać odpowiedniego badania krwi czy też badania ultrasonograficznego lub innego badania tego typu. Każda opinia psychiatry może być podważona choćby przez innego psychiatrę. Z tego punktu widzenia uważam pomysł jednoosobowej opinii psychiatrycznej za niezwykle kontrowersyjny i nie mający uzasadnienia. We wszystkich sprawach budzących kontrowersje, my psychiatrzy, mamy zwyczaj zwoływania konsylium, w którego skład wchodzi co najmniej dwóch specjalistów psychiatrów i co najmniej jeden psycholog. Można sobie przecież bez trudu wyobrazić sytuację, w której pacjentka jest przekonana, że ciąża stanowi zagrożenie dla jej psychiki, ale po dokonaniu zabiegu przerwania tej ciąży dochodzi do, równie impulsywnego, wniosku, że obecnie czuje się nadal źle, lub nawet jeszcze gorzej niż przedtem. Co ma wówczas zrobić psychiatra, który jednoosobowo podjął decyzję? Cofnąć się jej przecież nie da!

– Czy zaburzenia psychiczne uniemożliwiające opiekę nad dzieckiem, będące zagrożeniem dla życia lub zdrowia matki, są tak częstym zjawiskiem?

– Jeśli chodzi o sytuację, w której kobieta będąca w ciąży, ma myśli samobójcze właśnie z powodu swojej ciąży, to takie przypadki nie są częste. Myślę, że z tą opinią zgadza się większość racjonalnie myślących psychiatrów. Mówię to z perspektywy lekarza z blisko 40-letnim stażem. Jako psychiatra spotkałem wiele bardzo ciężko chorych psychicznie osób, w tym kobiet w ciąży, ale nigdy nie spotkałem się z sytuacją, by ktoś z tego powodu popełnił samobójstwo, choć oczywiście nie można powiedzieć, że sytuacja taka nigdy nie występuje. Osobiście nie spotkałem się także z próbą samobójczą kobiety w ciąży, widziałem za to wiele przyszłych matek, które bardzo chciały podjąć leczenie właśnie po to, by móc w pełni opiekować się noworodkiem. Także jeszcze raz podkreślam, że choć hipotetycznie taka sytuacja mogłaby mieć miejsce, moim zdaniem należy to do wybitnej rzadkości.

– Czy ciąża może mieć bezpośredni wpływ na pogorszenie zdrowia psychicznego kobiety?

– Kiedyś uważano, że ciąża wywiera pozytywny wpływ na zdrowie psychiczne kobiety. Obecnie medycyna nie odnotowuje takiej zależności, uważa się raczej, że ciąża jest swego rodzaju stanem neutralnym dla zdrowia psychicznego. Może co prawda stanowić dodatkowy element stresowy, ale też często jest źródłem nowej nadziei. 

– A w sytuacji gdy byłaby to ciąża niechciana lub obarczona wadami zdiagnozowanymi w okresie prenatalnym?

– Oczywiście inaczej jest w sytuacji kiedy kobieta jest w ciąży, której bardzo nie chciała, na przykład kiedy powstała w wyniku czynu zabronionego jak gwałt, wówczas jednak to nie do psychiatry należy podjęcie decyzji o ewentualnym przerwaniu takiej ciąży.

Dla celów naszej rozmowy zaburzenia psychiczne można podzielić na trzy grupy. Jedną z nich będą psychozy o charakterze endogennym, czyli choroby psychiczne o domniemanym podłożu biologicznym. Druga grupa to zaburzenia uwarunkowane głównie przez otoczenie i niewłaściwie relacje z otoczeniem. Trzecia to osoby, które mają zaburzenia typu reaktywnego tzn. które były zdrowe, miały zdrowe relacje, ale na skutek jakiegoś bardzo trudnego wydarzenia, mają pewnego rodzaju reakcję depresyjną. W każdej z tych grup, ewentualny fakt zajścia w niechcianą ciążę, będzie miał inny wpływ na stan psychiczny pacjentki, w zależności od tego, czy mamy do czynienia z psychozą, nerwicą depresyjną, czy reakcją depresyjną. Każdy przypadek należy rozpatrzyć indywidualnie, nie ma ogólnej teorii w tym temacie. Mam jednak wrażenie, że ewentualne decyzje psychiatryczne mogłyby dotyczyć wyłącznie pierwszej grupy osób, a mianowicie chorych psychotycznych. W pozostałych przypadkach trudno byłoby wskazać na konkretny niekorzystny wpływ ciąży na przebieg zaburzeń. Oczywiście zawsze można mówić o „zwiększonym poziomie stresu“, ale to samo można powiedzieć o wielu życiowych wydarzeniach. 

– Organizacje pro-life zwracają uwagę, że za tegoroczny wzrost liczby aborcji w Polsce odpowiada nadużywanie aborcji z powodu zagrożenia zdrowia psychicznego kobiety. A jak Pan Profesor ocenia tzw. “przesłankę psychiatryczną”?

– Jak już wspomniałem, każdy przypadek trzeba rozpatrzyć w sposób indywidualny, nie ma żadnej ogólnej zasady porządkującej to zagadnienie. Trudno przewidywać sytuację, w której sam fakt zajścia w ciążę i tylko on, spowodowałby istotne pogorszenie zdrowia psychicznego kobiety. Myślę, że tzw. “przesłanka psychiatryczna” musi mieć jakieś uzasadnienie, ale powinna być stosowana niezwykle rzadko, ponieważ takie przypadki są incydentalne. Nigdy nie spotkałem psychiatry, który doradziłby przerywanie ciąży jako sposób zapobiegania zaburzeniom psychicznym. O istnieniu takiego problemu dowiedziałem się dopiero z mediów. Niejednokrotnie, w swojej karierze zawodowej, spotkałem się z kobietami, które, przynajmniej na samym początku, nie chciały swojej ciąży, nie planowały jej, jednak nigdy żadna z nich nie prosiła mnie o to żebym poświadczył, że ich stan zdrowia nie pozwala na donoszenie ciąży. Co więcej mam wrażenie, że wszystkie te osoby były w późniejszym czasie trwania ciąży zadowolone z tego faktu i przygotowywały się do macierzyństwa.

– A czy istnieją jakieś procedury medyczne dotyczące podobnych sytuacji?

– Nie znam takich procedur jeśli chodzi o psychiatrię. Myślę, że jest to po prostu kwestia dobrego badania psychiatrycznego, właściwego ustalenia, rozpoznania, przemyślenia, ale przede wszystkim podjęcia leczenia. Dopiero na tej podstawie lekarz powinien podjąć decyzję, która dotyczyłaby tego, czy rzeczywiście kontynuowanie ciąży stanowi poważne zagrożenie dla życia i zdrowia matki, to znaczy oceny czy rzeczywiście w wyniku ciąży można się obawiać znacznego i trwałego pogorszenia stanu zdrowia psychicznego. Moim zdaniem takie sytuacje będą bardzo rzadkie.

– Jak w takim razie powinien zachować się lekarz, gdy zgłosi się do niego kobieta, zapewniająca, że ciąża stanowi zagrożenie dla jej zdrowia psychicznego, bądź bezpośrednio jej życia?

– Przede wszystkim należy ją leczyć. Mam na myśli psychoterapię, leczenie farmakologiczne, troskę o poprawę warunków domowych, zapewnienie wsparcia… Możliwości działania w takiej sytuacji jest bardzo dużo, nie przychodzi mi do głowy sytuacja, w której najlepszym możliwością działania czy też działaniem pierwszego rzutu byłoby usunięcie ciąży. Wydaje mi się to absurdalnym pomysłem, który nie prowadzi do dobrego celu. Jeśli kobieta chce dokonać aborcji, psychiatra nie powinien na podstawie jednej rozmowy wydawać jednoznacznego orzeczenia, że jedynym rozwiązaniem jest przerwanie ciąży.

– A czy nie jest tak, że aborcja mogłaby wręcz pogorszyć stan kobiety? Wiele mówi się przecież o syndromie postaborcyjnym.

– Oczywiście, że tak. Niejednokrotnie spotykałem się w moim gabinecie z sytuacjami, gdy zgłaszały się do mnie kobiety, które poddały się aborcji, co spowodowało potem zespół depresyjny, lęki, myśli samobójcze. Każda kobieta może potem żałować aborcji, również ta, która jej chciała, dlatego uważam, że psychiatrzy nie powinni brać w tym udziału. Jeżeli faktycznie liczba aborcji wykonanych z tzw. “przesłanki psychologicznej” drastycznie wzrosła, to wygląda to na sposób ominięcia obecnie obowiązującego prawa.

– Jakie Pan Profesor widzi alternatywy w takiej sytuacji?

– Nie wydaje mi się, żeby usunięcie ciąży było sposobem leczenia choroby psychicznej, nigdy nie spotkałem się z opisem takiej metody terapii. Jak już wspomniałem, trzeba zdiagnozować pacjentkę i leczyć zaburzenia psychiczne z jakimi ta kobieta się boryka. Chociaż w ciąży zakres leków, które można stosować jest ograniczony, jest wiele środków przeciwdepresyjnych, które można przyjmować w ciąży, można też stosować elektrowstrząsy, które są bardzo skuteczną formą leczenia. Sam wielokrotnie robiłem je kobietom w ciąży i spowodowały one znaczą poprawę psychicznego stanu zdrowia pacjentek i umożliwiły zdrowy poród dziecka. Zdaję sobie sprawę, że takie twierdzenie jest znacznym uproszczeniem, ale osobie, którą boli noga, nie mówi się żeby ją od razu amputowała, podejmuje się raczej odpowiednie leczenie. Leczyłem wiele kobiet cierpiących na depresję w ciąży, leczenie to we wszystkich przypadkach, które pamiętam, przyniosło dobre efekty. 

– Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Anna Rasińska / KAI
2024-09-10 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Aktualności

Prof. Chazan o wytycznych ws. aborcji: Cios w życie dzieci, zdrowie kobiet i sumienie lekarzy

by Przemysław Radzyński 2024-09-07
written by Przemysław Radzyński
– Wydaje się, że celem „wytycznych” jest wprowadzenie aborcji pod byle pretekstem, a więc w praktyce – na żądanie – pisze prof. Bogdan Chazan odnosząc się do opublikowanych w ostatnim czasie wytycznych Ministerstwa Zdrowia ws. aborcji. Prof. Chazan zwraca uwagę, że w myśl nowych wytycznych przyczyną aborcji będą mogły być nawet zakłócenia nastroju matki. Podkreśla też, że władza w nieuprawniony sposób wkracza w tok postępowania diagnostycznego, leczniczego i orzeczniczego, co stawia w trudnej sytuacji zawodowej i etycznej zarówno lekarzy psychiatrów jak i ginekologów. 

Publikujemy komentarz prof. Chazana:

Ministerstwo Zdrowia opublikowało wytyczne w sprawie obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do aborcji. Na początku trzeba się zastanowić, dlaczego wytyczne powstały, jaki jest cel ich wydania. Przede wszystkim chodzi o to, aby ułatwić dostęp do procedury zabicia dziecka, zapewnić wzrastającą liczbę zabójstw prenatalnych – wbrew dobrze pojętemu interesowi matki i rodziny, interesowi społeczeństwa (zapaść demograficzna) nie wspominając interesu dziecka, któremu odbierze się życie. Interes polityczny jest ważniejszy niż życie nowych obywateli.

Cywilizacja śmierci w natarciu

Innym, dalekosiężnym celem jest z pewnością zmiana człowieka, niwelowanie znaczenia wartości mających znaczenie dla polskich obywateli. Mają być oni niezdolni do rozpoznawania dobra i zła. Chodzi o stworzenie z nich osób niewrażliwych, obciążonych wyrzutami sumienia z powodu przebytych licznych aborcji, bezmyślnych, zrezygnowanych, łatwych do kierowania. Innymi słowy chodzi o szerzenie cywilizacji śmierci.

W odniesieniu do środowisk medycznych, celem jest – wbrew obowiązującym nakazom etycznym – wyrugowanie z nich wszelkich skrupułów, wrażliwości na świętość ludzkiego życia, na głos własnego sumienia. Lekarze, pielęgniarki i położne mają być wyzuci z wyższych uczuć, wypaleni, wystraszeni, zdyscyplinowani, bez własnego zdania, obojętni na piękno macierzyństwa. Tacy lekarze nie będą w przyszłości zmotywowani do poświęcenia większego wysiłku i czasu na ratowanie życia ciężko chorych pacjentów. Kiedy na jednym piętrze szpitala zabija się ludzi, na innym nie przywiązuje się do śmierci pacjenta większego znaczenia.  Skutki proponowanego podejścia będziemy ponosić wszyscy.

Ma być otwarta szeroko furtka psychicznych „wskazań” do aborcji. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego zakazu aborcji eugenicznej środowiska lewicowe oświadczyły, że aborcję z tych przesłanek zastąpi się zabiciem chorego dziecka z powodu złego stanu psychicznego matki spowodowanego wykryciem wady wrodzonej lub choroby u nienarodzonego dziecka. Jednak obecnie widać, że zamiar jest inny, szerszy. Każdego rodzaju stres spowodowany wiadomością o zajściu w ciążę ma być „dobrym” powodem do zabicia dziecka. Wiadomo, że wiadomość o poczęciu dziecka często jest powodem obaw i lęku, które wkrótce mijają. Wydaje się więc, że celem „wytycznych” jest wprowadzenie aborcji pod byle pretekstem, a więc w praktyce – na żądanie.

Wszelkie wartościowanie przesłanek do aborcji będzie zabronione (str 2), by nikomu nie przyszło do głowy zastanawiać się, czy życie dziecka ma mniejszą wartość niż, na przykład, zaburzenia adaptacyjne matki spowodowane zajściem w ciążę. Takie zaburzenia są przyczyną aborcji z powodów psychologicznych w szpitalu w Oleśnicy, który przoduje w tym procederze. Widać więc, że nie choroby psychiczne będą powodem zabijania dzieci, ale zakłócenia nastroju, będące domeną raczej psychologa niż psychiatry.

Psychiatrzy zmuszeni do udziału w krwawym procederze

Lekarze psychiatrzy będą skłaniani przez pacjentki i motywowani przez „życzliwie” nastawionych do tego prokuratorów, do wystawiania zaświadczeń, będących w gruncie rzeczy wyrokiem śmierci. Nie będzie konieczna dłuższa obserwacja psychiatryczna, zaświadczenia mają być wydawane po jednorazowej wizycie u tego lekarza.  Przypuszczam, że lekarze ginekolodzy będą przeciw temu protestować.  Psychiatrzy natomiast znajdą się w trudnej sytuacji zawodowej i etycznej. Podejmując decyzję o wydaniu zaświadczenia, będą musieli wziąć pod uwagę dane z literatury medycznej, które mówią o tym, że po aborcji dochodzi nierzadko do zespołu stresu, czasem do przewlekłej depresji z próbami samobójczymi włącznie. Procedura aborcji pociąga za sobą również zwiększone prawdopodobieństwo ciężkich, bezpośrednich powikłań zdrowia somatycznego kobiety. W przyszłości będzie miała ona zwiększone ryzyko niepłodności, poronień, porodów przedwczesnych, raka piersi i przewlekłych bólów brzucha. Lekarz psychiatra, który wyda wyrok śmierci na dziecko nie będzie zwolniony z obciążenia swojego sumienia możliwością tych wszystkich następstw dotyczących matki. A przede wszystkim śmierci niewinnego dziecka. Zwiększenie liczby aborcji w populacji spowoduje pogorszenie stanu zdrowia prokreacyjnego polskich kobiet z wszystkimi następstwami o których powyżej wspomniałem.

Wytyczne wkraczają w nieuprawniony sposób w obszar objęty zakresem ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (str 2). Stwierdza się w nich, że niepotrzebne będzie konsylium, jeżeli „poprzednio inny lekarz specjalista stwierdził przesłanki do przerwania ciąży”.  Za zdrowie pacjenta odpowiada lekarz prowadzący, opiekujący się pacjentką, a nie lekarz konsultant, który ma głos doradczy. Lekarz prowadzący, jeżeli ma jakieś wątpliwości, będzie miał nie tylko prawo, ale i obowiązek zasięgnąć opinii innego lekarza lub zwołać konsylium. Żadne wytyczne nie mogą zwolnić go z tego obowiązku. Może być przypadek pacjentki z kilkoma problemami nakładającymi się na siebie i jedna opinia może nie okazać się wystarczająca. Może się zdarzyć sytuacja, kiedy inne schorzenie będzie stanowić przeciwwskazanie medyczne do wykonania procedury aborcji. Stwierdzenie, że „przedmiotem konsylium nie może być ponowne analizowanie tych przesłanek” stanowi nieuprawnioną ingerencję organów władzy wykonawczej w tok postępowania diagnostycznego, leczniczego i orzeczniczego oraz złamanie prawa (wyżej wymienionej ustawy).

W wytycznych wskazuje się (str 3), że aborcja w sytuacji zagrożenia dla zdrowia ciężarnej może być wykonana w każdym okresie ciąży, a więc także tuż przed terminem porodu. W wyniku procedury aborcji może więc urodzić się dziecko zdrowe, donoszone, zdolne do życia. Nie wspomina się w wytycznych o prawnych, medycznych, etycznych i czysto ludzkich skutkach takiej sytuacji.

W wytycznych pisze się, że „podjęcie ryzyka dla zdrowia pacjentki i zwlekanie z zakończeniem ciąży może wynikać z decyzji samej pacjentki” (str 4). Sugeruje się w ten sposób, że w przypadku, kiedy lekarz uzna, że z powodu, na przykład, stwierdzonego w momencie pierwszego i jedynego badania pogorszenia nastroju, smutku, stanu depresji czy przejściowego rozstroju nerwowego, pacjentka powinna poddać się aborcji, a ona o tym nie myślała i nie myśli, to sytuację taką nazywa się pejoratywnie „zwlekaniem z zakończeniem ciąży”. Tego typu słownictwo jest niedopuszczalne, sugeruje się, że przerwanie ciąży byłoby w tej sytuacji decyzją właściwą, odwlekaną przez nierozsądną pacjentkę.

Nie wspomina się w tym miejscu o prawach męża, ojca dziecka, do jego uczestniczenia w decyzjach dotyczących życia tego dziecka. To głęboko niesprawiedliwe. Jak można oczekiwać udziału mężczyzny w pracach i obowiązkach domowych, udziału w wychowywaniu dziecka, jeżeli odbiera mu się prawo dotyczące jego życia?

Systemowe łamanie sumień

Wszystkie szpitale mają być zobowiązane, pod groźbą wysokich kar, do wykonywania procedur aborcji, niezależnie od umiejscowienia w systemie referencyjnym, czy specjalizacji w różnych aspektach położnictwa i ginekologii oraz możliwości udzielenia pomocy psychologicznej. Ordynatorem oddziału i dyrektorem szpitala mającego oddział ginekologiczny nie będzie mógł zostać katolik. Będzie on bowiem odpowiedzialny za organizację procedur aborcji w swoim oddziale czy szpitalu, wyszukanie i zatrudnienie lekarzy czy położnych, którzy będą chcieli brać udział w zabijaniu dzieci, co będzie sprzeczne z jego/jej sumieniem. Będzie to więc dyskryminacja ludzi, istotne ograniczenie praw niektórych z nich.

Wytyczne stanowią dalszy ciąg wydarzeń, których istota polega na omijaniu prawa, dostosowywaniu jego interpretacji do obecnych, mam nadzieję przejściowych, założeń ideologicznych. W przypadku „wytycznych” prowadzić one będą do upowszechnienia wśród młodych ludzi zachowań lekkomyślnych, krótkowzrocznych, kosztem życia nowych obywateli oraz zdrowia i życia ich matek. Doprowadzą do pogorszenia jakości opieki medycznej, pogorszenia stanu zdrowia prokreacyjnego populacji i katastrofy demograficznej.

Prof. Bogdan Chazan – lekarz, ginekolog-położnik. Były Dyrektor Szpitala im. Św. Rodziny w Warszawie oraz były Konsultant Krajowy w Dziedzinie Ginekologii i Położnictwa, dyrektor medyczny MaterCare International oraz wiceprezydent Europejskiej Federacji Stowarzyszeń Lekarzy Katolickich (FEAMC).

KAI
2024-09-07 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Aktualności

Spotkanie przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Tadeusza Wojdy z zarządem Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia

by Przemysław Radzyński 2024-09-06
written by Przemysław Radzyński
W dniu 6 września 2024 r. abp Tadeusz Wojda, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, spotkał się z zarządem Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, działającej w Polsce od ponad 30. lat i obecnie zrzeszającej 38 ruchów i organizacji prorodzinnych. Członkowie Zarządu Federacji Życia przedstawili opinie odnośnie szeroko rozumianej ochrony ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci w tym:
  • wyrazili przekonanie, że trwający od kilkunastu miesięcy atak na nienarodzone dzieci i zdrowie prokreacyjne kobiet, wymaga zaktywizowania środowisk stojących na gruncie poszanowania praw człowieka i cywilizacji życia w tym: katolickich uczelni, ruchów, stowarzyszeń i fundacji. Potrzebne są szerokie działania pomocowe dla kobiet w ciąży kryzysowej, edukacyjne promujące prawo do życia i wiedzę o rozwoju prenatalnym człowieka m.in.: poprzez konferencje, upowszechnianie materiałów na ten temat oraz o skutkach aborcji. Pozytywnym przykładem takich działań są liczne marsze dla życia i rodziny, w których w tym roku łącznie wzięło udział setki tysięcy osób; 
  • krytycznie odnieśli się do łamanie wolności słowa poprzez jednostronne zaangażowanie mediów mainstreamowych na rzecz wprowadzenia aborcji na życzenie oraz pomijanie informacji o faktycznych opiniach Polaków, którzy w większości opowiadają się za życiem (Komunikat z badań CBOS nr 20/2024);
  • za wysoce niepokojące i wymagające wspólnego sprzeciwu uznali negatywne propozycje Ministerstwa Edukacji Narodowej dotyczące ograniczenia lekcji religii w szkołach oraz rezygnacji z przedmiotu „Wychowanie do życia w rodzinie”, który ma być zastąpiony obowiązkową edukacją zdrowotną zawierającą permisywną edukację seksualną, z pominięciem zgody rodziców; 
  • za niedopuszczalne uznali wytyczne Ministerstwa Zdrowia dotyczące warunków przeprowadzania aborcji. Całkowicie pomijają one konstytucyjnie gwarantowane prawo do życia człowieka w okresie prenatalnym, umożliwiają dokonanie aborcji aż do porodu, osłabiają klauzulę sumienia i – de facto w sposób pozaprawny – wprowadzają przerywanie ciąży na życzenie. Stanowią także zagrożenia dla zdrowia i życia kobiet. Wywołują niedopuszczalny nacisk na placówki medyczne, aby obawiały się odmowy przeprowadzenia aborcji i to nawet w sytuacji, gdy istnieją wyraźne prawne i medyczne przesłanki do odmowy. W tej sytuacji zasadne jest zakwestionowanie ich przez Trybunał Konstytucyjny. Konieczne jest wsparcie lekarzy, którzy przestrzegają Kodeksu Etyki Lekarskiej korzystając z klauzuli sumienia.

Deklarując dalszą współpracę w ochronie cywilizacji życia zarząd Federacji wyraził podziękowanie Księdzu Arcybiskupowi za otwartość na współpracę i zaangażowanie w obronie życia, szczególnie za List Konferencji Episkopatu Polski na temat obrony życia z 16 czerwca br. 

W imieniu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia

Jakub Bałtroszewicz, prezes

Gdańsk, 6 września 2024 r.

2024-09-06 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Aktualności

Intencja modlitwy za sprawujących władzę w duchu odpowiedzialności za ludzkie życie

by Przemysław Radzyński 2024-09-04
written by Przemysław Radzyński
Do Stanowiska Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych pt. „Aborcja poza etyką i prawem?”, wydanego 4 września, została dołączona intencja modlitwy powszechnej do odmawiania podczas każdej Mszy Świętej.

Wezwanie modlitwy powszechnej zostało przygotowane przez Komisję Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Należy je odmawiać od 4 września br. podczas każdej Mszy Świętej.

Publikujemy tekst intencji modlitwy powszechnej:

„Módlmy się za sprawujących władzę, zwłaszcza w naszej Ojczyźnie, aby pełniąc służbę wobec narodu, w duchu odpowiedzialności szanowali niezbywalne prawo do poszanowania każdego ludzkiego istnienia, począwszy od poczęcia aż do naturalnej śmierci”.

2024-09-04 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Aktualności

Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych: Życie każdego człowieka zaczyna się w chwili poczęcia

by Przemysław Radzyński 2024-09-04
written by Przemysław Radzyński
Życie każdego człowieka zaczyna się w chwili poczęcia. Od tego momentu rozwija się ono nieprzerwanie w oparciu o wewnętrzne zasady zapisane w jego genomie. Jego życie nie jest mniej ważne od życia każdego innego człowieka – czytamy w Stanowisku Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych pt. „Aborcja poza etyką i prawem?”.

W związku z działaniami podejmowanymi przez członków rządu RP, mającymi na celu liberalizację praktyki zabijania nienarodzonych dzieci, członkowie Zespołu podkreślają, że „treść wytycznych, jak i sposób ich publikowania budzą najwyższy niepokój”. „Można mieć wrażenie, że wprost zmierza się do praktykowania aborcji poza refleksją etyczną i wbrew ochronie prawnej gwarantowanej przez Konstytucję” – podaje Stanowisko.

Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych przypomina w Stanowisku „fundamentalną prawdę z zakresu genetyki, że życie każdego człowieka zaczyna się w chwili poczęcia. Od tego momentu rozwija się ono nieprzerwanie w oparciu o wewnętrzne zasady zapisane w jego genomie. Jego życie nie jest mniej ważne od życia każdego innego człowieka”. O tym, jak bardzo fundamentalna jest to prawda dla życia społecznego, świadczy jej zapisanie w Konstytucji Rzeczypospolitej.

Członkowie Zespołu przypominają również Stanowisko w sprawie dopuszczalności aborcji w oparciu o przesłankę zdrowia psychicznego z 4 września 2023 roku. Podkreślają w nim, że „aborcja nie należy do metod terapeutycznych stosowanych w leczeniu”, a „uśmiercenie dziecka nie może być uważane za środek do przywrócenia zdrowia kobiety”. „Zdziwienie członków Zespołu budzi też faktyczny zakaz przeprowadzania konsultacji i organizowania konsylium w celu przeanalizowania przesłanek do dokonania aborcji” – czytamy w Stanowisku.

Członkowie Zespołu podkreślają, że „szczególne zaniepokojenie budzą próby pozaustawowego ograniczenia konstytucjonalnego prawa do wolności sumienia wyrażającego się w możliwości odmówienia podjęcia działań medycznych pozostających w sprzeczności z systemem wartości lekarza, a tym bardziej z systemem wartości uniwersalnych”.

Członkowie Zespołu zwracają uwagę, że „wytyczne Prokuratora Generalnego stawiają pod znakiem zapytania jego niezależność, która winna zapewnić każdemu obywatelowi gwarancje, że jego sprawa zostanie rozpoznana w sposób obiektywny i rzetelny, bez ingerencji ze strony pozamedycznej”. „Poważne zaniepokojenie budzą naciski Prokuratora Generalnego, aby postępowania w sprawie pomocnictwa w przeprowadzeniu aborcji umarzać lub kierować wnioski do sądu o warunkowe umorzenie sprawy ze względu na znikomą szkodliwość społeczną” – dodają.

Zespół Ekspertów przypomina również, że „według prawa kościelnego dokonanie zabójstwa nienarodzonego dziecka oraz wspólnictwo w tym procederze taktowane jest jako jedno z najcięższych przestępstw i karane jest karą ekskomuniki, która wyklucza z udziału w dobrach duchowych powierzonych Kościołowi przez Chrystusa”.

Do Stanowiska została dołączona intencja modlitwy powszechnej, przygotowana przez Komisję KEP ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, do odmawiania od 4 września br. podczas każdej Mszy Świętej: „Módlmy się za sprawujących władzę, zwłaszcza w naszej Ojczyźnie, aby pełniąc służbę wobec narodu, w duchu odpowiedzialności szanowali niezbywalne prawo do poszanowania każdego ludzkiego istnienia, począwszy od poczęcia aż do naturalnej śmierci”. 

Publikujemy pełny tekst Stanowiska:

Stanowisko Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych

Aborcja poza etyką i prawem?

1. Członkowie Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych z uwagą śledzą działania podejmowane przez członków rządu RP mające na celu liberalizację praktyki zabijania nienarodzonych dzieci[1]. Treść wytycznych, jak i sposób ich publikowania budzą najwyższy niepokój. Można mieć wrażenie, że wprost zmierza się do praktykowania aborcji poza refleksją etyczną i wbrew ochronie prawnej gwarantowanej przez Konstytucję.

2. Zespół Ekspertów przypomina fundamentalną prawdę z zakresu genetyki, że życie każdego człowieka zaczyna się w chwili poczęcia. Od tego momentu rozwija się ono nieprzerwanie w oparciu o wewnętrzne zasady zapisane w jego genomie. Jego życie nie jest mniej ważne od życia każdego innego człowieka. Jak bardzo fundamentalna jest to prawda dla życia społecznego świadczy jej zapisanie w Konstytucji Rzeczypospolitej. Tę prawdę potwierdza też serce człowieka w postaci nakazu sumienia, aby czynił dobro i unikał zła. Od tego nakazu nie jest on w stanie się uwolnić, gdyż dotyczy on fundamentu ludzkiej moralności. Pogarda dla tego nakazu jest bardzo niebezpieczna dla relacji społecznych, gdyż podważa zasadność innych praw chroniących wartości ludzkie w życiu społecznym.

3. Należy przypomnieć wyrażony już w dniu 4 września 2023 r. sprzeciw wobec stworzenia nowej wykładni istniejącego prawa, zmierzającej do poszerzenia kryteriów, dopuszczających legalne pozbawienie życia nienarodzonego dziecka w oparciu o przesłankę zdrowia psychicznego. Aborcja nie należy do metod terapeutycznych stosowanych w leczeniu. Uśmiercenie dziecka nie może być uważane za środek do przywrócenia zdrowia kobiety.[2] Zdziwienie członków Zespołu budzi też faktyczny zakaz przeprowadzania konsultacji i organizowania konsylium w celu przeanalizowania przesłanek do dokonania aborcji. Wytyczne te naruszają ustawowe uprawnienie lekarza do zasięgnięcia z własnej inicjatywy opinii właściwego lekarza specjalisty lub zorganizowania konsylium lekarskiego wynikające z art. 37 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Biorąc pod uwagę dobro pacjentów, którymi są matka i dziecko nienarodzone, odwołanie się do opinii doświadczonych lekarzy pozwala poszukiwać rozwiązania najbardziej optymalnego.

4. Szczególne zaniepokojenie budzą próby pozaustawowego ograniczenia konstytucjonalnego prawa do wolności sumienia wyrażającego się w możliwości odmówienia podjęcia działań medycznych pozostających w sprzeczności z systemem wartości lekarza, a tym bardziej z systemem wartości uniwersalnych. „Nie do przyjęcia jest tworzenie kultury wykonywania zawodu medycznego, w której […] jednostka traci swoją podmiotowość, zostaje zmuszona zaprzeczyć swojej tożsamości i brać udział w postępowaniu, które w osądzie jej sumienia jest złem moralnym”[3]. Nie do zaakceptowania jest wymuszanie dokonywania przerywania ciąży pod groźbą sankcji finansowych, w tym utraty kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Zauważyć należy, że sumienie lekarzy może być łamane w takiej sytuacji przez osoby zarządzające podmiotami leczniczymi, które będą się obawiać ograniczenia lub utraty finansowania działalności leczniczej ze środków publicznych. Takie rozwiązanie nie liczy się też z fundamentalnym prawem obywateli do świadczeń zdrowotnych, które zostaną ograniczone przez pozbawienie szpitali należnych im funduszy. Nie jest to więc kara wymierzona w dyrekcje szpitali, ale pracowników szpitala, którzy mają prawo do godziwego wynagrodzenia, a nade wszystko w pacjentów, którzy mają prawo do korzystania z dostępnych terapii.

5. Wytyczne Prokuratora Generalnego stawiają pod znakiem zapytania jego niezależność, która winna zapewnić każdemu obywatelowi gwarancje, że jego sprawa zostanie rozpoznana w sposób obiektywny i rzetelny, bez ingerencji ze strony pozamedycznej. Poważne zaniepokojenie budzą naciski Prokuratora Generalnego, aby postępowania w sprawie pomocnictwa w przeprowadzeniu aborcji umarzać lub kierować wnioski do sądu o warunkowe umorzenie sprawy ze względu na znikomą szkodliwość społeczną. W świetle dotychczasowych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego (z dnia 28 maja 1997 r. sygn. akt K. 26/96 oraz z dnia 22 października 2020 r. sygn. akt K 1/20) nie ma argumentów za zmianą interpretacji momentu rozpoczęcia prawnej ochrony życia. Powinna się ona rozpoczynać od momentu poczęcia i obejmować cały okres ciąży. Z uwagi na fundamentalny charakter prawa do życia nie można uznać działań w nie wymierzonych za cechujące się niewielką szkodliwością.

6. Zespół Ekspertów przypomina niezmienne nauczanie Kościoła, że „bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel czy jako środek, jest zawsze poważnym nieładem moralnym, gdyż jest dobrowolnym zabójstwem niewinnej istoty ludzkiej” (Jan Paweł II, encyklika Evangelium vitae nr 62). Według prawa kościelnego dokonanie zabójstwa nienarodzonego dziecka oraz wspólnictwo w tym procederze taktowane jest jako jedno z najcięższych przestępstw i karane jest karą ekskomuniki, która wyklucza z udziału w dobrach duchowych powierzonych Kościołowi przez Chrystusa.

W imieniu Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych

Bp Józef Wróbel SCJ

Warszawa, 3 września 2024 r.

_________________________________

[1] Minister Zdrowia, Wytyczne w sprawie obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do procedury przerwania ciąży, opublikowane na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia w dniu 30 sierpnia 2024 r.; Prokurator Generalny, Wytyczne Nr 924 w sprawie zasad postępowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury w zakresie prowadzenia spraw dotyczących odmowy dokonania przerwania ciąży oraz tzw. aborcji farmakologicznej, opublikowane na stronie internetowej Prokuratury Krajowej w dniu 9 sierpnia 2024 r.

[2] Por. Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych, Stanowisko w sprawie dopuszczalności aborcji w oparciu o przesłankę zdrowia psychicznego (4.09.2023), AKEP nr 1(35)/2023, s. 287, nr 4.

[3] Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych, Stanowisko w sprawie klauzuli sumienia (14.02.2014), AKEP nr 1(25)/2014, s.82, nr 16.

2024-09-04 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Aktualności

Antoni Szymański: Zło tryumfuje, gdy dobrzy ludzie są bierni

by Przemysław Radzyński 2024-09-04
written by Przemysław Radzyński
– Zmiany społeczne wielokrotnie są dokonywane przez zdeterminowaną mniejszość społeczeństwa, nawet gdy większość jest przeciwnego zdania, ale pozostaje bierna – mówi socjolog w rozmowie z KAI. Ubolewa, że dziś w obronie życia niemal nie słychać głosu wielu organizacji, którym stanowisko ochrony życia powinno być bliskie, jak NSZZ „Solidarność” która uchwałą swojego II Zjazdu opowiedziała się za prawną ochroną życia. Dotyczy to także wielu dużych organizacji chrześcijańskich czy uczelni  katolickich. 

KAI: Jak ocenia Pan debatę, która toczy się w ostatnim czasie w sprawie rozszerzenia dopuszczalności przerywania ciąży?

Antoni Szymański: Trudno mówić o debacie publicznej w tej sprawie, gdyż ta zakłada możliwość przedstawiania argumentów różnych stron. Tymczasem od wielu miesięcy w mediach publicznych oraz na przykład we wpływowej stacji telewizyjnej TVN mamy do czynienia z jednostronnym „urabianiem” opinii publicznej w kierunku zaakceptowania projektów ustaw zakładających aborcję na żądanie niż z rzeczywistą debatą. Uczestniczą w niej głównie przedstawicielki czy przedstawiciele tylko jednej ze stron.  

W większości mediów głównego nurtu ta „debata” jest prowadzona w sposób jednostronny i tendencyjny, co jest tym bardziej niepokojące, że dotyczy elementarnego prawa do ochrony podstawowych praw człowieka do życia i rozwoju od początku jego zaistnienia, zdrowia kobiet, edukacji czy sytemu świadczeń pomocy kobietom brzemiennym w trudnej sytuacji życiowej.

Uczestnicy tak okrojonej „debaty” nie mają oporów, aby występować tylko w gronie osób podzielających ich poglądy. Dotyka to bezpośrednio jakości naszej demokracji. Wolność słowa i możliwość wypowiadania opinii powinna być w jej centrum. Natomiast narzucanie poglądów i niedopuszczanie do udziału w debacie publicznej jest z nią głęboko sprzeczne. To tym bardziej niepokojące, że większość społeczeństwa jest przeciwna aborcji na żądanie. 

– Mówi Pan, że w opinii większości społeczeństwa nie ma poparcia dla rozszerzenia możliwości przerywania ciąży,  tymczasem wielu promotorów rozwiązań zawartych w czterech projektach zmian w tym zakresie twierdzi, że popiera je większość Polaków?

– W tym obszarze pojawia się wiele badań realizowanych przez różne podmioty.  Za najbardziej wiarygodne uważam  badania Centrum Badania Opinii Społecznej. Po pierwsze dlatego, że CBOS prowadzi badania na ten temat od 1992 r. czyli od ponad 30 lat i są one  poprawne metodologicznie. Ostanie badania z 2024 r. sygnalizują pewne zmiany opinii społecznej w kierunku aborcji na żądanie, ale nie jest to pogląd dominujący w polskim społeczeństwie. Na przykład na pytanie „czy aborcja powinna być dopuszczalna przez prawo, gdy kobieta po prostu nie chce mieć dziecka”, w lutym 2024 r. 63% badanych było przeciw takiej możliwości (w marcu 2023 było to 69%). Podobnie na pytanie o aborcję, gdy kobieta jest w trudnej sytuacji osobistej, twierdząco odpowiedziało 29% badanych, natomiast 61% uznało to za niedopuszczalne (komunikat z badań CBOS nr 20/2024).

Zbieżne z tymi badaniami są np.: wyniki sondażu United Serveys z marca 2024 r. Promotorzy projektów proaborcyjnych nie wspominają jednak o nich w swoich wypowiedziach, gdyż zawarte w nich opinie społeczne są niezgodne z ich oczekiwaniami. Znamienne, że Komisja nadzwyczajna ds. rozpatrzenia czterech projektów dotyczących liberalizacji przepisów aborcyjnych nie zaprosiła przedstawicieli CBOS do zaprezentowania wyników tych badań.

– Komisja ta jednak zorganizowała otwarte wysłuchanie publiczne dotyczące tych projektów…

– Wysłuchanie to uznana i dobra forma konsultacji, ale nie może być wykorzystywane jedynie pro forma. Tak się jednak dzieje w tym przypadku. Ciekawe i wielogodzinne wysłuchanie w przeważającej mierze prezentowało spokojnie i rzeczowe poglądy większości przedstawicieli organizacji społecznych, przeciwne projektom zmian ustawowych.  

Niestety w pracach Komisji nie zostało to wykorzystane, o czym świadczy akceptacja projektu zmian w Kodeksie karnym  pozbawiającego dziecko poczęte ochrony do 12. tygodnia ciąży, który został przez Sejm odrzucony.

Dziwi mnie, że Komisja nadzwyczajna nie zechciała dotąd zaprosić i wysłuchać wybitnych prawników: prof. Adama Strzembosza, prof. Anny Łabno czy prof. Andrzeja Zolla, którzy w szeroko komentowanych wywiadach prasowych nie tylko zakwestionowali jakość tych projektów, ale stwierdzali, że są one niezgodne z Konstytucją.

Oznacza to, że realizowany jest projekt poważnej zmiany społecznej w kwestii ochrony życia dziecka w okresie prenatalnym i zdrowia kobiet, bez brania pod uwagę argumentów niewygodnych ekspertów oraz przekonań większości.

– Powstaje pytanie, jak w takiej sytuacji efektywnie bronić podstaw naszej cywilizacji, w której ochrona ludzkiego życia ma wyjątkowe znaczenie?

– Zmiany społeczne wielokrotnie są dokonywane przez zdeterminowaną mniejszość społeczeństwa, nawet gdy większość jest przeciwnego zdania, ale pozostaje bierna. Jeżeli znajdą się liderzy, wielu potrafi się zmobilizować, czego przykładem są Marsze dla Życia i Rodziny, jakie w ostatnich miesiącach przeszły przez wiele polskich miast. Udział w nich brały setki tysięcy osób. Największe odbyły się w Warszawie, Gdańsku i Szczecinie.

Co znamienne tylko zdawkowo informowano o tym w mediach głównego nurtu. Nie zabrakło natomiast czasu antenowego na relacjonowanie stosunkowo niewielkich protestów związanych z odrzuceniem przez Sejm zmian proaborcyjnych w Kodeksie karnym. W tych mediach nie pojawiła się też krytyka agresywnych zachowań protestujących, którzy atakowali biura poselskie niektórych posłów PSL, co ujawnił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

Głos środowisk broniących prawa człowieka do życia od jego poczęcia  można dostrzec głównie w mediach katolickich i społecznościowych. Nie jest to jednak wystarczające.

Tymczasem nie słychać głosu wielu organizacji, którym stanowisko ochrony życia powinno być bliskie, jak NSZZ „Solidarność” która uchwałą swojego II Zjazdu opowiedziała się za prawną ochroną życia. Dotyczy to także wielu dużych organizacji chrześcijańskich czy uczelni  katolickich. Nie chodzi tylko o deklaracje i oświadczenia, ale o wielostronne zaangażowanie na przykład w pomoc kobietom w ciąży w sytuacji kryzysowej czy ich rodzinom, konferencje, warsztaty, imprezy edukacyjne na masową skalę dotyczące prenatalnej fazy życia ludzkiego oraz codzienne wykorzystywanie do tego dostępnych mediów itd. Tego rodzaju działania,  kształtujące postawy i zachowania, mogą umacniać postawy za poszanowaniem życia i wpływać na debatę publiczna, a także na podejmowane decyzje w tej sprawie.  

Bardzo na czasie jest przestroga Edmunda Burke, irlandzko-angielskiego filozofa, który pisał: „aby zło zatriumfowało, wystarczy aby dobrzy ludzie niczego nie robili”.

Adam Kaczyński / KAI
2024-09-04 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Aktualności

PFROŻ wspiera obecność przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie w polskich szkołach

by Przemysław Radzyński 2024-08-20
written by Przemysław Radzyński
Zarząd Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia poparł petycję Stowarzyszenia Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności” skierowaną do minister edukacji narodowej Barbary Nowackiej ws. pozostawienia w podstawie programowej kształcenia ogólnego przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, w którym edukacja seksualna osadzona jest w kontekście małżeństwa i rodziny.

Stowarzyszenie Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności” zareagowało na ogłoszenie 12 kwietnia 2024 roku na wspólnej konferencji prasowej ministrów edukacji, zdrowia oraz sportu i turystyki inauguracji prac nad nowym przedmiotem szkolnym pod nazwą „edukacja zdrowotna”, którego istotnym elementem ma być edukacja seksualna. Działając w interesie rodziców dzieci w wieku szkolnym stowarzyszenie zwróciło się do minister edukacji narodowej Barbary Nowackiej o „pozostawienie w podstawie programowej kształcenia ogólnego przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, w którym edukacja seksualna osadzona jest w kontekście małżeństwa i rodziny”; „niewprowadzanie do szkół nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”, obejmującego edukację seksualną osadzoną w kontekście zdrowia”; „poszanowanie konstytucyjnej zasady pierwszeństwa wychowawczego rodziców, poprzez pozostawienie dobrowolnymi tych zajęć w szkołach, które obejmują tematykę wychowania w dziedzinie życia seksualnego (edukacji seksualnej)”.

W uzasadnieniu zwrócono uwagę, że Centrum Badania Opinii Społecznej od wielu lat publikuje raporty dotyczące polskiej młodzieży, która miłość, rodzinę i dzieci stale umieszcza na szczycie preferowanych wartości, a zajęcia edukacyjne wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ) wychodzą naprzeciw tym potrzebom i oczekiwaniom. „Celem WDŻ jest kształtowanie postaw prorodzinnych, prozdrowotnych i prospołecznych oraz prowadzenie dzieci i młodzieży w kierunku integracji psychoseksualnej i akceptacji własnej płci, które gwarantują harmonijny rozwój uczniów” – napisano w petycji zaznaczając, że program WDŻ ma również charakter profilaktyczny, mobilizujący uczniów do samowychowania oraz wzmacniania czynników chroniących przed zachowaniami ryzykownymi. Przyczynia się także do „zmniejszenia skali negatywnych zjawisk społecznych (m.in. mniej ciąż u nastolatek w Polsce, późniejsza inicjacja seksualna, mniej aborcji u nastolatek, mniejsza skala zainfekowania chorobami przenoszonymi drogą płciową), zwłaszcza w porównaniu do krajów, w których obowiązuje model tzw. wszechstronnej edukacji seksualnej, przejawiającej permisywizm oraz osłabiającej zdolność młodzieży do zakładania i budowania trwałych, stabilnych małżeństw i rodzin”.

W uzasadnieniu zauważono również, że edukacja seksualna umiejscowiona jedynie w kontekście zdrowia ma „charakter antyrodzinny, ponieważ miłość, małżeństwo i rodzina nie mają w tego typu edukacji istotnej wartości”. Stwierdzono, że istotą proponowanych zmian jest nie tyle poszerzenie wiedzy uczniów w dziedzinie profilaktyki zdrowotnej – bo ta jest obecna na lekcjach przyrody, biologii, chemii, wychowania fizycznego, edukacji dla bezpieczeństwa i wychowania do życia w rodzinie – co wprowadzenie do polskich szkół obligatoryjnej edukacji seksualnej. 

„Wprowadzanie nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna” będzie w polskich szkołach źródłem chaosu organizacyjnego: zmiana podstaw programowych wielu przedmiotów, na których poruszana jest tematyka zdrowia, zmiana podręczników, a także brak kompetentnej kadry nauczycielskiej do realizacji nowego, z założenia, interdyscyplinarnego przedmiotu” – wskazano dodając, że proponowana zmiana może otworzyć szkołę na lobbing producentów artykułów zdrowotnych i farmaceutycznych.

„Wszelkie zajęcia związane z edukacją seksualną należy pozostawić dobrowolnymi – nie należy wprowadzać przymusu uczestnictwa. W przypadku uczniów nieletnich zajęcia powinny odbywać się wyłącznie za pełną wiedzą i zgodą rodziców. Rodzice mają prawo wychowywać dzieci zgodnie ze swymi przekonaniami, w tym moralnymi i religijnymi, szczególnie w sferze tak wrażliwej, jak płciowość i seksualność” – podkreślono wskazując na gwarancje w tym zakresie w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Zaznaczono, że zasada pierwszeństwa wychowawczego rodziców była do tej pory respektowana przez organy władzy publicznej, czego wyrazem jest m.in. możliwość podjęcia przez rodziców decyzji o nieposyłaniu nieletnich dzieci na zajęcia wychowania do życia w rodzinie.

Petycja w formie PDF

2024-08-20 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Aktualności

Otwarci na niespodzianki Ducha Świętego – Spotkania Małżeńskie po 20 latach od zatwierdzenia statutu

by Przemysław Radzyński 2024-08-14
written by Przemysław Radzyński
15 sierpnia mija 20 lat od zatwierdzenia przez Papieską Radę do Spraw Świeckich statutu Spotkań Małżeńskich, a tym samym uznania Ruchu za międzynarodowe stowarzyszenie wiernych na prawach papieskich. O szerokiej, międzynarodowej działalności tego, opartego na dialogu ruchu, mówią jego założyciele Irena i Jerzy Grzybowscy.

KAI: „Wybraliśmy się na to spotkanie w gniewie, bólu, nie mogąc siebie znieść, ale chcieliśmy spróbować tej ostatniej szansy. Stał się cud. To, co przeżyliśmy na tych rekolekcjach, było czymś cudownym, nie do opisania. Był to czas ogromnej pracy, przełamania własnych barier”. – To świadectwo jednego z uczestników Spotkań Małżeńskich, organizowanych przez Państwa od 1977 roku. Mimo upływu lat, inicjatywa rozwija się i wydaje się być coraz bardziej potrzebna. Co przyciąga kolejne pokolenie małżonków? Co jest siłą waszych warsztatów i powoduje przemiany w uczestnikach? Co powoduje, że tych kilkadziesiąt godzin na warsztatach może zmienić styl relacji w małżeństwie? 

Jerzy Grzybowski: Niedawno byliśmy na Ukrainie, gdyż Spotkania obchodziły tam jubileusz 25-lecia tego Ruchu w Kościele grekokatolickim. Organizatorzy wybrali jako motto tego zjazdu słowa Maryi do sług w Kanie Galilejskiej „Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie” (J 2,5). Jezus polecił sługom, by napełnili stągwie wodą. My też niejako napełniamy stągwie wodą, stosując metody z zakresu psychologii komunikacji. Ale przemiany w uczestnikach dokonuje Jezus. I to jest siłą naszych warsztatów. To powoduje wycofanie z sądów decyzji o rozwodzie, powrót do sakramentów, zmianę nastawienia ludzi wobec siebie. Na naszych warsztatach nie są ważne konferencje, nawet najciekawsze, ale praca własna w parach, dialog według opracowanych przez nas zasad, otwartość, prawda i zaufanie, przeżycie danego tematu na podstawie cech własnej osobowości. Dzięki temu nasze warsztaty są czytelne nie tylko dla osób wierzących, ale także dla tych, którym do kościoła nie po drodze, którzy zrazili się do księży.

– Spotkania Małżeńskie nadal mają wielu uczestników. Czy i w jaki sposób nadążacie za zmianami społecznymi, religijnymi, jakie zachodzą w Kościele i społeczeństwie.

JG: Siłą przebicia Spotkań Małżeńskich są świadectwa prowadzących. One dotykają realnych problemów, z jakimi w swoim małżeństwie spotykają się dzisiaj prowadzący. Mówią otwarcie o swoich trudnościach osadzonych w dzisiejszych realiach ich życia codziennego. Używają dzisiejszego słownictwa.

Zdajemy też sobie sprawę z tego, że małżeństwa zawierają dzisiaj osoby, które miały religię w szkole. Nie zawsze było to doświadczenie pozytywne. Sposób prowadzenia lekcji religii, rekolekcje szkolne, nie odpowiadające na pytania o wiarę, a także kryzys Kościoła jako instytucji powoduje, że dla wielu osób słowo „rekolekcje”, jakim określaliśmy od samego początku Spotkania Małżeńskie, brzmi dziś odstraszająco. Na warsztaty pojadą, ale na rekolekcje – nie. Jednak z drugiej strony są osoby zainteresowane odnowieniem więzi małżeńskiej, które dzwonią do naszego sekretariatu i pytają czy to na pewno są rekolekcje katolickie i czy to nie jest jakaś sekta. Używamy więc pojęcia „nietypowe rekolekcje”, „warsztaty rekolekcyjne”.

– Czym dla ruchu „Spotkania Małżeńskie” miało zatwierdzenie statutu i uznanie ruchu za katolickie, międzynarodowe stowarzyszenie wiernych na prawach papieskich?

JG: Zatwierdzenie statutu Spotkań Małżeńskich przez Stolicę Apostolską przyniosło w całym Ruchu dużą ulgę. Otrzymaliśmy osobowość prawną w Kościele rzymskokatolickim. Staliśmy się jednym z ok. 120 istniejących na świecie międzynarodowych stowarzyszeń, które działają na tzw. prawach papieskich. Przyniosło to jednoznaczną odpowiedź na pojawiające się czasem pytania, czy ta nowatorska forma działalności nie jest prowadzona przez jakąś sektę.

Rok po zatwierdzeniu, w homilii wygłoszonej na otwarcie Międzynarodowego Zjazdu Animatorów Spotkań Małżeńskich w Poznaniu, metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, zacytował dekret Papieskiej Rady ds. Świeckich, że „doświadczenie przeszło 25 lat dotychczasowego istnienia stowarzyszenia pokazało, iż Spotkania Małżeńskie owocnie służą świętości małżeństwa i jedności rodziny”.

– Co było najważniejsze w czasie tych 20 lat?

Irena Grzybowska: To samo, co w czasie 25 lat poprzedzających oficjalne zatwierdzenie. Najważniejsi byli uczestnicy różnych form naszej działalności i ich zdobywanie doświadczenia w dialogu. Małżeństwa często przyjeżdżały w poszukiwaniu ostatniej deski ratunku dla ich związku. Zdarzało się, że mąż i żona przejeżdżali oddzielnie, bo już nie mieszkali ze sobą, a wracali razem. Najważniejsi byli młodzi małżonkowie, którzy nie doświadczyli jeszcze kryzysu, ale bali się o przyszłość swojego związku i wyjeżdżali umocnieni przekonaniem, że dbanie o dialog i więź z Panem Bogiem, to swego rodzaju karty gwarancyjne małżeństwa na długie lata. Najważniejsi byli żyjący w związkach nieformalnych, którzy po naszych warsztatach rekolekcyjnych decydowali się na ślub kościelny i wreszcie małżonkowie niesakramentalni w powtórnych związkach po rozwodzie, którzy odkrywali, że ani Pan Bóg, ani Kościół ich nie odrzucił. Najważniejsi byli wreszcie kapłani i siostry zakonne, którzy przeżywając dialog według programu specjalnie dla nich przygotowanego umacniali swoje powołanie.

W czasie tych 20 lat ważni byli przygotowujący się do małżeństwa na Wieczorach dla Zakochanych i Rekolekcjach dla Narzeczonych, którzy rozeznawali czy są przygotowani do wspólnego życia, rozpoznawali czy są gotowi przyjąć sakrament małżeństwa, który umocni ich związek. Nieraz dowiadywali się w ogóle czym jest sakrament małżeństwa i zastanawiali się nad decyzją o ślubie. Dowiadywali się w jaki sposób sakrament małżeństwa realizuje się w dialogu i na czym ten dialog polega.

Ale to zdobywanie umiejętności dialogu nie byłoby możliwe, gdyby prowadzący sami nie dbali o swój dialog ze sobą i z Panem Bogiem. Są w końcu świadkami a nie nauczycielami.  Dlatego tak bardzo ważne było dbanie przez animatorów o ich dialog ze sobą, z innymi ludźmi i z Panem Bogiem.

JG: Bardzo ważne w minionym dwudziestoleciu było doprecyzowanie poszczególnych elementów „szkoły dialogu”, jaką stworzyły Spotkania Małżeńskie. Bardzo ważne było rozpoznanie, że dialog jest drogą duchowości.  Początkowo rozpoznaliśmy go jako duchowość małżeńską. Później zobaczyliśmy, że jest to duchowość świeckich w szerszym kręgu, w środowisku zawodowym, ale doświadczenie pokazało, że jest to także duchowość kapłańska i zakonna. Zakonnicy różnych zgromadzeń czasem bronili się przed tym, mówiąc, że mają swoją duchowość dominikańską, franciszkańską, jezuicką, że dialog nie jest ich duchowością, ale… że Spotkania Małżeńskie im osobiście bardzo dużo dają… W ten sposób rozpoznaliśmy, że dialog, tak jak go opisujemy jest uniwersalnym stylem życia i uniwersalną drogą do świętości.

Świat bardzo potrzebuje dialogu. Nie tylko w postaci prezentacji wzajemnych stanowisk, opinii i dyskusji, ale jako słuchania, rozumienia, dzielenia się sobą i przebaczania. Nade wszystko potrzebna jest dojrzałość emocjonalna. Z brakiem tej dojrzałości spotykamy się powszechnie w życiu społecznym, także politycznym. Brak słuchania i rozumienia, dyskusje zamiast dzielenia się, brak dojrzałości emocjonalnej – wszystko to wywołuje często reakcje agresywne, postawy sprzeczne z kulturą relacji międzyludzkich.

– Coraz więcej mówi się w Kościele o potrzebie słuchania…

IG: Nasze doświadczenie mówi, że można słuchać z uprzejmości, z poczucia, że tak trzeba, albo czekać tylko aż rozmówca przestanie mówić, żeby samemu się wypowiedzieć. Można słuchać dla zasady i pozostawać uparcie przy swoich poglądach i opiniach. Prawdziwe słuchanie prowadzi do zrozumienia drugiego człowieka, zobaczenia w nim dobra, a także trudności, które sam przeżywa. Słuchanie oznacza wrażliwość na osobę.

Dialog w naszym rozumieniu, taki, jaki promujemy, prowadzi do prawdziwego spotkania osób. Owocem  tego mogą być decyzje podejmowane w miłości. Nie tylko w małżeństwie, ale w życiu społecznym w ogóle, w polityce też.

JG: Ważne dla nas były także słowa kard. Stanisława Ryłki, który w czasie pielgrzymki przedstawicieli Spotkań Małżeńskich z różnych krajów do Rzymu w 2011 r. powiedział, abyśmy byli otwarci na niespodzianki Ducha Świętego. Nie trzeba było długo czekać. Taką niespodzianką stało się zaszczepienie dialogu jako drogi odnowy małżeństwa i rodziny wśród małżeństw prawosławnych, a wkrótce potem w Kościele Chrześcijan Baptystów w Rosji. Wzajemne słuchanie, rozumienie się nawzajem, dzielenie sobą zamiast dyskutowania, a nade wszystko przebaczenie, czyli opracowane przez nas zasady dialogu, przyniosło nam poczucie jedności w Chrystusie pomimo różnic teologicznych. Przyniosło doświadczenie i przeżycie, że Jezus także ich wybrał z tego świata, że do tego świata nie należą. (por. J 15,19). A w ostatnich latach niewątpliwą niespodzianką, wymuszoną Covidem, stało się włączenie do naszej działalności metody zdalnej, która okazała się owocna nawet dla małżeństw w kryzysie, a przede wszystkim przydatna w formacji animatorów.

– W Kościele mówi się dzisiaj bardzo dużo o synodalności. Niedawne spotkanie liderów ruchów w Papieskiej Dykasterii ds. Świeckich Rodziny i Życia poświęcone było synodalności. Jak rozumiecie synodalność w Spotkaniach Małżeńskich?

IG: W sposób bardzo prosty. Synodalność rozumiemy jako wspólnotowy sposób funkcjonowania. Umacnianiu wspólnoty służą organizowane co roku od 40 lat zjazdy animatorów lub liderów. Są to zjazdy krajowe lub międzynarodowe. Są one poświęcone wymianie doświadczeń, nakreślaniu kierunków rozwoju i wspólnemu braniu odpowiedzialności za ten rozwój. Kiedy papież Franciszek zaczął mówić na czym polega konieczna do wprowadzenia, a właściwie przywrócenia, synodalność w Kościele, zobaczyliśmy, że Spotkania Małżeńskie w taki sposób funkcjonują od pierwszego Zjazdu, jaki miał miejsce w 1983 r. w Łaźniewie k. Warszawy. Wszystkie późniejsze zjazdy to były swego rodzaju synody. Chodziło w nich o to, abyśmy wszyscy podążali razem. Chodziło o naszą jedność duchową, programową i organizacyjną.

W roku 2009 dostaliśmy od o. Krzysztofa Wonsa SDB jego książkę „Rozwój i zamieranie instytutów zakonnych”. Jego zdaniem o harmonijnym rozwoju ruchu decydują cztery elementy: charyzmat, programy, wspólnota i administracja. Przyjęliśmy i rozbudowaliśmy nieco sposób funkcjonowania tych elementów w Spotkaniach Małżeńskich. System tych czterech filarów tak dalece sprawdził się w dalszym rozwoju Spotkań Małżeńskich, że umieściliśmy go w zmienionym w 2022 roku statucie, jako sposób funkcjonowania naszego Stowarzyszenia. Dziś powiedzielibyśmy, że jest to system funkcjonowania synodalnego.

Również niektóre nasze warsztaty pomiędzy zjazdami mają charakter synodalny. Np. w 2020 r., tuż przed wybuchem pandemii, zorganizowaliśmy w Laskach k. Warszawy międzynarodowe warsztaty zatytułowane „Czego najbardziej potrzebujemy w naszych ośrodkach”. Uczestniczyło w nich 60 przedstawicieli z 21 ośrodków z Polski i z zagranicy. Drugi taki międzynarodowy warsztat odbył się także w Laskach w 2022 r. i był poświęcony rozeznawaniu dróg, jakimi Pan Bóg prowadzi animatorów. Na potrzebę rozeznawania we wspólnocie jako jednego z przejawów synodalności zwrócił uwagę papież Franciszek podczas tegorocznego spotkania z liderami ruchów i stowarzyszeń katolickich.

Szczególne znaczenie podczas tych zjazdów i warsztatów ma praca w grupach, która jest miejscem dzielenia się doświadczeniami i zdobywania wiedzy i umiejętności.

– Ale prowadzący są chyba specjalnie przygotowywani…

IG: Oczywiście. Prowadzimy warsztaty szkoleniowe dla animatorów. W czasie tych warsztatów animatorzy uczą się naszego warsztatu, poszerzają swoje umiejętności. Na zapleczu mamy psychologów, którzy są naszymi superwizorami. Ale szczególnie ważna jest zdolność do świadectwa swojego życia, nie takiego, jakie chciałoby się żeby było, ale takiego, jakie jest ze wszystkimi radościami, ale i trudnościami we wzajemnym porozumieniu.

– W jaki sposób docieracie do przyszłych uczestników? Skąd dowiadują się o waszych rekolekcjach, czy też warsztatach?

JG: Mniej więcej 30-40% uczestników dowiaduje się z internetu, drugie tyle metodą indywidualnego przekazu w rodzinie, przyjaciołom, czasem w miejscu pracy. Około 10% trafia dzięki zachętom księży podczas spowiedzi. Niestety, tylko ok. 5% z plakatów i ulotek wykładanych w kościołach oraz ogłoszeń księży.

– Czy owoce tych weekendów rekolekcyjnych są trwałe? Czy nie jest to tylko jednorazowe przeżycie emocjonalne, po którym życie małżonków w zderzeniu z codziennością wraca w stare koleiny?

IG: Tak się też zdarza, ale dla znacznej części małżeństw jest to swego rodzaju przestawienie sposobu komunikacji na inne tory. Dlatego wielu małżeństwom jednorazowe uczestniczenie w tych rekolekcjach wystarcza, ale nie wszystkim. Prowadzimy tzw. rekolekcje pogłębiające oraz małe grupy formacyjne, które pozwalają na kontynuację tego, co uczestnicy przeżyli na rekolekcjach podstawowych. Również uczestników Wieczorów dla Zakochanych i Rekolekcji dla Narzeczonych zapraszamy, by niedługo po ślubie przyjechali na warsztaty rekolekcyjne dla małżeństw.

– U podstaw Spotkań Małżeńskich leży sakrament małżeństwa, a więc rzeczywistość na wskroś religijna…

IG: Pan Bóg daje do pomocy sakrament, ale w swoim działaniu nie jest związany sakramentem. Jego Duch tchnie kędy chce… Ten Duch powoduje otwarcie się na słuchanie, rozumienie, dzielenie się i przebaczenie niezależnie od statusu religijnego. Inaczej nie byłoby nawróceń.

Wartością wszystkich naszych zajęć jest doświadczenie wewnętrzne, że sakrament małżeństwa, a także sakrament kapłaństwa, śluby zakonne sprzyjają otwieraniu się na rzeczywistość nadprzyrodzoną, na łaskę Bożą, która realizuje się w codziennym dialogu, w codziennych relacjach. W dialogu jako sposobie życia na co dzień, ze świadomością własnej słabości w tym dialogu i potrzebie pomocy „z Góry”. Na Spotkaniach Małżeńskich uczestnicy często dopiero rozpoznają istnienie tej pomocy „z Góry”.

– W ciągu tych 20 lat zmieniło się rozprzestrzenienie Spotkań Małżeńskich na świecie. Czy i jak funkcjonują Spotkania Małżeńskie w innych krajach w warunkach wojny na Ukrainie, w Rosji?

JG: W Polsce sytuacja jest dość stabilna. Co prawda w ciągu tego dwudziestolecia trzy ośrodki przestały funkcjonować, jednak doszły cztery nowe. Bardzo umocniła się działalność Spotkań Małżeńskich na Litwie, Łotwie i Białorusi, a także Ukrainie obrządku grekokatolickiego. Spotkania Małżeńskie na Ukrainie rozwijają się pomimo wojny, a może właśnie z powodu wojny, bo w tej sytuacji wśród animatorów większa jest potrzeba wspólnoty. Każdy jej potrzebuje bardziej niż zwykle. Abp Światosław Szewczuk popiera działalność Spotkań Małżeńskich, gdyż rodziny ukraińskie są bardzo poranione wojną. Na miarę swoich możliwości działalność prowadzi katolicki ośrodek Spotkań Małżeńskich na Syberii. Ostatnio w całych rekolekcjach wziął udział, jako zwykły uczestnik, ordynariusz diecezji nowosybirskiej, abp  Joseph Werth SJ.  

Bardzo trudny czas przeżywa siostrzana wspólnota prawosławna. Natomiast powstał niedawno i dość dynamicznie rozwija się ośrodek Spotkań Małżeńskich Chrześcijan Baptystów. Stolica Apostolska bardzo popiera naszą działalność ekumeniczną. My wychodzimy z założenia, że jeżeli inspiruje się miłość w relacjach małżeńskich i autentycznym dialogu z Bogiem, to ona promieniuje na inne sfery życia i na środowisko, w którym ci ludzie żyją i pracują. Naszą dewizą są słowa św. Piotra, że „Bóg nie ma względu na osoby, ale w każdym narodzie jest mu miły ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie” (Dz 10,34-35). Spotkania Małżeńskie umacniają taką postawę w Rosji w czasie wojny. Staramy się budować świadomość, że w Rosji i na Białorusi żyją także Boży ludzie.

W minionym dwudziestoleciu rozpoczęliśmy prowadzenie Spotkań Małżeńskich wśród Polonii w Irlandii, Niemczech, Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej i w Kanadzie, Wielkiej Brytanii oraz Szwajcarii. Niedawno Spotkania Małżeńskie rozpoczęły działalność wśród emigracji ukraińskiej w USA i we Francji.

– Co uważacie Państwo za największe wyzwanie dla Spotkań Małżeńskich na przyszłość?

JG: W naszym statucie jest zapisane, że Spotkania  Małżeńskie dążą do tego, by jak największa liczba osób wzięła udział w podstawowych formach naszej działalności. Jest to zadanie misyjne, które wciąż w zbyt małym stopniu jest realizowane. Dar dialogu pozostaje wciąż jak to światło ukryte pod korcem. O potrzebie coraz szerszego zaangażowania misyjnego ruchów i stowarzyszeń mówił także kard. Kevin Farrell na spotkaniu z liderami ruchów. I to jest także przejaw synodalności. Powinniśmy wciąż szukać nowych dróg jak zachęcać do przeżycia naszych rekolekcji i warsztatów zarówno dla małżeństw jak i dla par przygotowujących się do małżeństwa, a także kapłanów i sióstr zakonnych. Bo świat potrzebuje dialogu.

IG: Poza tym wciąż aktualne są słowa kard. Stanisława Ryłko, byśmy byli otwarci na niespodzianki Ducha Świętego oraz przesłanie z niedawnego zjazdu animatorów na Ukrainie: „Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie”.

Rozmawiała Alina Petrowa-Wasilewicz / KAI
2024-08-14 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Aktualności

Papież dziękuje Rycerzom Kolumba za ochronę życia, rodziny i pomoc Ukrainie

by Przemysław Radzyński 2024-08-10
written by Przemysław Radzyński
Papież Franciszek w specjalnym przesłaniu podziękował Rycerzom Kolumba za ich „konkretne świadectwo wiary, które pracuje przez miłość”. Konwencja Rycerzy Kolumba miała miejsce w Quebec w Kanadzie w dniach 6-8 sierpnia.

Papież wyraził wdzięczność Rycerzom Kolumba za wspieranie wysiłków mających na celu „obronę Bożego daru życia na każdym etapie rozwoju”. Franciszek podziękował także za ich troskę o instytucję małżeństwa i pomoc w misji Kościoła w krajach rozwijajacych się. Jednocześnie wyraził podziękowanie za pomoc „braciom i Siostrom w rozdartej wojną Ukrainie” oraz wspólnotom chrześcijan na Bliskim Wschodzie i tam gdzie są oni prześladowani na całym świecie.

Misja Rycerzy Kolumba

Franciszek odniósł się do tematu Najwyższej Konwencji: „Na misji”. Podkreślił, że każdy chrześcijanin jest misjonarzem w takim stopniu, w jakim spotkał się z miłością Boga w Chrystusie. Zaznaczył, że założenie Rycerzy Kolumba przez bł. ks. Michaela McGivneya zostało zainspirowane pilną potrzebą dawania świadectwa miłości bliźniego, przede wszystkim w służbie ubogim oraz potrzebą apostolskiej gorliwości w budowaniu Kościoła w jedności, braterstwie i wierności Ewangelii.

Najwyższy Rycerz Patrick Kelly i inni Rycerze aktywnie pomagają Ukraińcom od początku wojny (Rycerze Kolumba)

Najwyższy Rycerz Patrick Kelly i inni Rycerze aktywnie pomagają Ukraińcom od początku wojny (Rycerze Kolumba)

Uznanie Papieża dla inicjatywy „Cor” i formacji

Papież docenił działania Rycerzy na rzecz formowania ludzi „wiary i rodziny”, mówiąc, że ich zaangażowanie w rodzinę jako podstawową komórkę społeczeństwa pomogło wielu ludziom wzrastać w dojrzałości.

Ojciec Święty wyraził szczególne uznanie dla inicjatywy Rycerzy „Cor”, która ma na celu formowanie katolickich mężczyzn do życia wiarą i służenia swojej rodzinie, parafii, społeczności i ojczyźnie poprzez „modlitwę, formację i braterstwo”.

Rycerze Kolumba pomogli promować Pielgrzymkę Eucharystyczną, która doprowadziła tysiące ludzi w lipcu 2024 r. w Indianapolis na Kongres Eucharystyczny. Papież stwierdził, że inicjatywa ta była imponującym świadectwem wiary Kościoła w odkupieńczą ofiarę Chrystusa na krzyżu.

Na zakończenie Papież Franciszek powierzył Rycerzy Kolumba matczynej opiece Matki Bożej, zachęcił ich do wypełniania misji apostolskiej, aby byli zaczynem pokoju i świętości.

Papieskie przesłanie zostało wysłane do Patricka Kelly’ego, Najwyższego Rycerza. W imieniu Ojca Świętego podpisał je Sekretarz Stanu kard. Pietro Parolin.

Ks. Paweł Rytel-Andrianik / Vatican News

2024-08-10 0 comment
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Newer Posts
Older Posts

Aktualności

  • Stanowisko Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia ws. projektu ustawy nt. rozwodów udzielanych przez urzędy stanu cywilnego

    2025-06-30
  • Zdrowie psychiczne młodzieży, a zapaść demograficzna Polski. Czy jesteśmy bezradni? Zaproszenie na konferencję w Senacie RP

    2025-06-16
  • Kard. Grzegorz Ryś rozmawiał z przedstawicielami Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia na temat ewentualnego procesu beatyfikacyjnego prof. Włodzimierza Fijałkowskiego

    2025-06-11
  • Walne Zgromadzenie Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia

    2025-06-09
  • I Colloquium Edukacji Prenatalnej odbyło się na KUL w Lublinie

    2025-05-30

Udostępnij

Facebook Twitter Instagram Linkedin Youtube Email

Kategorie

  • Aktualności (210)
  • Bez kategorii (6)
  • Członkowie (12)
  • Materiały (9)
  • Organizacje (8)
  • Facebook
  • Twitter

© 2024 - Wszystkie prawa zastrzeżone

federacjazycia.pl – Polska Federacja Ruchów Obrony Życia
  • Home
  • Aktualności
  • Federacja
    • Członkowie
    • Kontakt
  • Oświadczenia
  • Materiały